5 niedziela wielkanocna C
„Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
według św. Jana
Św. Cyryl Aleksandryjski uważa, że nowość miłości Jezusa wyraziła się w tym, że „On ukochał nas bardziej niż siebie samego”. Kto może kochać bardziej kogoś, niż siebie. Może mąż żonę i odwrotnie, rodzice dzieci, albo dziadkowie wnuków itd.
Takiego wymagania nie sposób wypełnić jedynie w oparciu o naturalne ludzkie siły, ponieważ te siły, dążą w sposób instynktowny, do zachowania samego siebie i wszystkich posiadanych dóbr. Piotr powiedział Jezusowi..oddam życie za Ciebie, ale gdy nadszedł czas próby…?
Łatwiej kochać kogoś, kto kocha mnie.
Jezus, nie otrzymał takiego odwzajemnienia, jakiego zapewne po ludzku oczekiwał. Nie wystarczy więc tylko nie krzywdzić, nie czynić drugiemu nic złego. To jeszcze nie jest miłość na miarę Chrystusa.
Jezusowi chodzi o „miłość wzajemną”, czyli tę, która nie jest uczuciem, ani przejściowym podniosłym poruszeniem, ale to jest Miłość Prawdziwa. Czy świat ją jeszcze zna?
Wiemy jednak, że miłość jednych do drugich we wspólnocie począwszy od małżeństwa, rodziny, zakonu aż po parafię, społeczeństwo. państwo nie jest równa. Nie każdy daje tyle samo. Nawet gdyby wszyscy szczerze próbowali kochać, jak Chrystus, pojawią się różnice i „niesprawiedliwość” w dawaniu i braniu. Mówimy : „nie ma sprawiedliwości na tym świecie”.
W każdym z nas tkwi egoizm.
Dlatego jeden kocha bardziej, drugi mniej.
Miłość Prawdziwa, to znoszenie tych nierówności. Nie może ona pochodzić z naszego myślenia, lecz z boskiego źródła.
Zbyt silne są nasze naturalne odruchy. Prawdopodobnie z tego powodu wielu wierzących obniża sobie moralną poprzeczkę, bo być może za dużo słyszą o wymaganiu, a za mało o tym, że noszą w sobie dar Miłości Prawdziwej i wsparcie, którym jest Bóg Ojciec i Syn, i Duch Święty. Amen.