Gdy nadeszła pełnia czasu,
zaprosił ich na wieczerzę.
Każdemu miejsce wskazał –
nie wiedzieli uczniowie,
co ma się wydarzyć.
I nie rozumieli wiele,
co chce dzisiaj powiedzieć
zatroskana i smutna
twarz nauczyciela.
Uniósł chleb i kielich…
Patrzyli w oczy Pana.
Oto Ciało i Krew Moja,
która za was będzie wylana.
Potem zaczął nogi im umywać…
Panie, to niemożliwe !
– I wy tak czyńcie,
jak Ja wam uczyniłem.