Upaść na kolana,
uznać wyższość Boga nie człowieka.
Tak nam często trudno,
tak nam ku temu daleko.
Zajrzeć do ubogiej szopy
gdzie nie ma głębokich talerzy.
Tak ciężko się poniżyć,
i w wielkość żłobka uwierzyć.
Zdjąć swoją koronę,
zdjąć maskę z twarzy.
Zapomnieć o całym świecie,
z siankiem się rozmarzyć.