„…Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić…”
Panie, pójdę jak Zachariasz
na ścieżkę, którą Będziesz kroczyć.
Pójdę, aby Ciebie ujrzeć,
na własne oczy.
Zostawię;
dom, rodzinę, przyjaciół.
Pójdę,
żeby Ciebie zobaczyć.
Wejdę
na najwyższą sykomorę.
Wszystko zostawię,
tylko miłość zabiorę.
A Ty mi odpowiesz;
– Długo na ciebie czekałem.
Dziś zbawienie
stało się twoim udziałem.