„…Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka…”
Gdybyś przed Bogiem
zasłonił oczy
i na dno życia
się stoczył…
Gdybyś zboczył
z drogi prostej
i znalazł swe miejsce
na ulicy czy pod mostem.
Gdybyś wiele razy
zgrzeszył i zdradził.
– On swoją dłoń
zawsze na twoim sercu kładzie.
I otrze łzę
z twojego oblicza,
bo On na ciebie
naprawdę liczy.
Trzciny nadłamanej
nie złamie.
– Bóg powiedział,
On nigdy nie kłamie.