Kościele wirowiany, z cegieł wykrzesany, ludźmi oblegany. Do Cię przychodzimy, bardzo się modlimy,
I o wszystko Boga, w nim tutaj prosimy.
Prosimy o zdrowie, tu każdej niedzieli,
I prosimy o to, byśmy nie zbłądzieli.
Nasze małe dzieci, do chrztu przynosimy,
Przychodzimy wtedy, gdy są zaślubiny.
Wszystkie nasze sprawy, Bogu poświęcamy,
I z kościoła, swych bliskich Wirowian chowamy.
A latem turystów, przywołuje zapach,
Pachnących poziomek, rosnących w tych lasach,
A i borowików ten widok nęcący,
Zapach ziół i kwiatów latem tu kwitnących –
w Wirowie, niedaleko kościoła
Wanda Iciek