„…Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię…”
Obciążony nieco losem,
swoim „szczęściem” zawiedziony.
Wciąż bezsilny,
zabłąkany, zniechęcony,
– Pójdę do Ciebie Panie
pełen wiary i nadziei,
abyś serce moje zbudził,
obraz duszy zmienił.
Twoje słodkie jarzmo
na barki swoje włożę Panie.
Znajdę ukojenie
i tak przy Tobie już zostanę.