„Panie, otwórz nam”; lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”.
Przyjdzie taki dzień
– przestaniesz się śpieszyć,
emocje opadną.
Nic cię już nie ucieszy.
Kwiaty w twych oczach zwiędną,
meble w pokoju zbutwieją.
Braknie słońca nad głową
a w sercu nadziei.
Zapukasz do drzwi Pana,
twoja gwiazda zapłonie na niebie.
Pan spojrzy… i powie;
za późno, nie znam ciebie.