17 września 2017 – XXIV Niedziela Zwykła

«Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.

 

Ile razy mam przebaczać?

Czekasz co uczynię Mistrzu.

Nie mam czasu liczyć

Nie stworzyłeś mnie rachmistrzem.

 

Tylko do mnie stale mówisz

Bym z pokorą głowę nosił.

A mój nieprzyjaciel ?

Robi swoje,  nawet nie przeprosi.

 

Jesteś sędzią sprawiedliwym,

Sądzisz ludzkie czyny.

Czemu mam wyciągać dłonie

Chociaż ja żem nie zawinił ?

 

Ten, co mnie skrzywdził

Dłonie schował do kieszeni.

Czy ten gest mój

Może jego zmienić ?

 

Ja bym zapomniał,

Ja bym przebaczył,  ale…

–  No właśnie;   myślisz wciąż po ludzku

Po Bożemu wcale.

 

Przestań już się żalić i narzekać.

A raczej …

Stale Kochaj

Kochaj  i przebaczaj.